czwartek, 6 września 2012

Dzien jak prawie codzien

Kiedy dzien zaczyna sie od pudeleczka czekoladek na poduszce to wiadomo ze to wyjatkowy dzien. I tak wlasnie rozpoczelam czwartek 6 wrzesnia 2012. Potem bylo tylko lepiej. Tak normalnie po mojemu domowemu. Dziekuje mojej druzynie M. za to ze wiekszosc moich zyczen sie juz spelnila. A Wam wszystkim zycze wszystkiego dobrego z okazji moich urodzin :)




















A tu moje ciuchlandowe perelki za grosz :) 

When the day starts with a box of chocolates on my pillow that means its going to be a very spacial day. Thats how the 6 of September 2012 started for me. Thanks to my Team M. for making most of my wishes true. And wish you guys all the best as well :)

2 komentarze: