Odliczam dni do nadejscia wiosny. Jej pierwszych cieplych promykow na buzi. Narazie to co dzieje sie za oknem nie nastraja pozytywnie. Na szczescie jest Rozalka. Przy niej zawsze jest zabawniej :)
Się działo. Wracamy do rzeczywistości. Grudzień minął nam szybko. Tyle emocji wciągu jednego miesiąca dawno nie odczulam. Choroby, wyjazdy, powroty, święta, kłótnie, miłości.. Ale już jest, moja wyczekana samotna poranna kawa :)